Pierwszy dzień w pracy
Rano o 6:30 msza św. w Sanktuarium - śpiewał chór. Tu na każdej Mszy św. śpiewa jakiś chór - jest ich kilka. Niezapomniane wrażenia! Zawsze marzyłem o tym, żeby ich usłyszeć na żywo. Po mszy świętej, Natalie, jedna z dziewczyn która miała objawienia, chciała nas przywitać :) Trwało to krótką chwilę, na dłuższe spotkanie będzie jeszcze czas. Następnie zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy w drogę do pracy. Szliśmy 30 minut pieszo, przemierzając górki i doliny. Trudno się chodzi po tych wzniesieniach. Zaczęliśmy budować dom dla Angeliki, która jak już wspomniałem ma męża w więzieniu i wychowuje trójkę dzieci. Ciężko było się dogadać ze współtwórcami -murarzami, ale daliśmy radę! Coraz lepiej to wygląda.
My jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wielu Rwandyjczyków patrzyło jak pracujemy. Początkowo dzieci były nieśmiałe i uciekały, lecz pod koniec już same chwytały nas za ręce i odprowadzały nas do naszego domu, w którym śpimy. Po drodze zatrzymywaliśmy się wraz z ks. Zdzisławem w różnych chatach, obserwując życie codzienne ludzi... Następnie zjedliśmy obiad oraz przepyszną sałatkę owocową... Nieco odpoczęliśmy, odmówiliśmy różaniec w sanktuarium, wspólnie odprawiliśmy nieszpory i adorowaliśmy Pana Jezusa.
Ciekawostka! O 18:00 robi się już mrok, więc kiedy przed 19:00 kończymy adorację, to jest już zupełnie ciemno! Noce i poranki są tu b.zimne… Trochę jak w Polsce pod koniec września :)
Pozdrawiam!
 |
Zimne, ale bardzo piękne poranki! |
 |
Sanktuarium Matki Słowa |
 |
Przed poranną Eucharystią, po godzinie 6:00 |
 |
Kleryk Jakub pokazuje efekty naszej pracy ;) |
 |
Droga do pracy |
 |
Tutejsze dzieciaczki "Mają piękne serca, ale puste żołądki" |
 |
Rusztowanie do dalszej, jutrzejszej pracy |
 |
s. Anna jak Matka Afryki! :) |
 |
Po zakończonej pracy wraz z ekipą dopingującą ;) |
 |
Agata i Emmanuel - jej wsparcie na wzgórzach... |
 |
Pani Angelika, dla której budujemy dom! |
 |
Cegła, cegła, tynk, tynk... Zaprawa - błoto i trawa. |
 |
Ekia od 7 boleści i Emmanuel :) |
 |
Tyle udało się dzisiaj wykonać! |
 |
W drodze do domu, z miejscowymi mieszkańcami |
 |
s. Anna, czyli Umubikira :) |
 |
Piękne widoki! Zieleń mimo pory suchej... |
Komentarze
Prześlij komentarz