Posty

Niedziela Miłosierdzia :)

Obraz
Jak to w niedzielę. Dłuższy sen, Msza Święta, odpoczynek. Nieustannie jesteśmy pod wrażeniem przygotowania liturgii w sanktuarium. Piękno, piękno i jeszcze raz piękno! Po obiedzie wybraliśmy się na wzgórzę Nyarushishi, które oddalone jest zaledwie 2 km od Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Droga nie była długa, za to widoki piękne! Centrum Formacji Maryjnej w Kibeho ( www.kibeho.org/pl ) prowadzą Księża Marianie - na miejscu z życzliwością i prawdziwą polską gościnnością przyjął nas Przełożony Marianów w Rwandzie, ks. Ryszard Kusy, MIC :D Dowiedzieliśmy się coś niecoś o Marianach i ich posłudze, zwiedziliśmy Centrum i mieliśmy trochę czasu na interesujące rozmowy. Dlaczego niedziela "Miłosierdzia"? Otóż, na wzgórzu stoi ogromny posąg Jezusa Miłosiernego - oczywiście wykorzystaliśmy okazję i odmówiliśmy koronkę do Bożego Miłosierdzia, również w waszych intencjach :) Tam spotkaliśmy się też ze studentami ze Stanów Zjednoczonych, którzy opowiedzieli nam o działalności organ...

Prowadzi nas MIŁOŚĆ

Obraz
* na początku trochę przydługi wstęp, który jak kto chce może przewinąć * Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, które zarazem są przepiękne, ale też i trudne. Każdy dzień jest konfrontacją dla nas z wyobrażeniami, z którymi teraz musimy się zmierzyć. Każdy dzień spędzony w Kibeho jest dla nas zmaganiem się z naszymi trudnymi charakterami, uprzedzeniami ale prowadzi nas MIŁOŚĆ, która jest potężną mocą, mogącą z osła uczynić narzędzie Pana do czynienia dobra. Uczymy się drugiego człowieka widzieć jego godność i wartość, mimo że paradoksalnie nie ma nic, to czasem mam wrażenie, że jest bogatszy ode mnie. Dookoła widzę wiele ubóstwa, czasem mi głupio, że mam wszystko, a tu wielu je raz na dwa-trzy dni, nosi aż do zdarcia jedno ubranie czy śpi na ziemi, często nie mając nic swojego - zwłaszcza pracy. Wiem, że świata sama nie zbawię, ale jeśli będę mogła pomóc choć jednej Osobie, to będzie dla mnie to największy zaszczyt. Wiele znaczy dla tych naszych ludzi nasza obecność, nie to ile ...

Radość spotkania z dziećmi :)

Obraz
Radość spotkania z dziećmi :) Dzisiaj dzień zapowiadał się dość intensywnie. Po porannej Mszy Świętej sprawowanej w kaplicy domowej, zjedliśmy pożywne śniadanie i przygotowaliśmy się do pracy. Jednak okazało się, że przygotowane wczoraj cegły jeszcze nie wyschły i nie mamy surowca do budowy domu. Prace zostały wstrzymane na najbliższe trzy dni. Nie oznaczało to jednak nudy. Wybraliśmy się wraz z wolontariuszami ze Słowacji do pobliskiego centrum palotyńskiego. Dzieci zaprezentowały nam swoje umiejętności językowe oraz pochwaliły się zdolnościami wokalnymi. Odwdzięczyliśmy się tym samym. Jasiu chwycił za gitarę i wraz z resztą ekipy uczył dzieci kilku prostych religijnych piosenek, których tłumaczem został ks. Dawid. Spotkanie z dziećmi było głębokim doświadczeniem dla każdego z nas. Po wielu przytulasach i sprawdzeniu w jakim stanie są nasze okulary, pożegnaliśmy dzieci i wróciliśmy do domu. Po południu mieliśmy spotkanie z wolontariuszami, którzy podzielili się z nami swoimi doświa...

nowe słowo Akabanga;)

Obraz
nowe słowo Akabanga;) Dzisiaj kontynuowaliśmy budowę domu dla pani Angeliki. Tradycyjnie droga z górki na górkę zabrała nam conajmniej pół godziny. Gdy dotarliśmy na miejsce stało już proste, drewniane rusztowanie. Klerycy zajęli się noszeniem zaprawy, a reszcie przypadło czyszczenie cegieł i ich noszenie. Za organizację pracy dla wszystkich wzięła się Kasia;).  Tutaj za uniwersalne narzędzie na budowie domu, robi maczeta: potniesz nią trawę do zaprawy murarskiej, oczyścisz nią cegły, czy zetniesz reszty zaprawy na nowowybudowanym murze. Popołudniem wybraliśmy się na odwiedziny kościoła parafialnego w Kibeho- trwała tam Adoracja, więc skorzystaliśmy z okazji, aby zatrzymać się przy Panu. p.s. a co to jest ta Akabanga? Na tym polega dzisiejszy konkurs: spośród odpowiedzi wysłanych na miala, w komentarzu na blogu i Facebooku, przez 24 godzin od publikacji dzisiejszego posta wylosujemy zwycięzcę. Nagrodą jest Akabanga;)  "wiódł ślepy kulawego"  d...